Uprzejmie informujemy, że niniejszy koncert jest koncertem dla zaproszonych gości. Zaproszenia mogą otrzymać dotychczasowi abonamentowicze – pod warunkiem zakupu przynajmniej dwóch różnych abonamentów na osobę oraz nowi abonamentowicze – nabywcy złotego pakietu abonamentowego (cztery różne abonamenty na osobę) do wyczerpania limitu.

Ten koncert tworzy historię. Uroczyste otwarcie nowej siedziby NOSPR celebrowane będzie muzyką najwspanialszą i symboliczną – dawną i nową. Wydarzenie uświetni występ wielu gości. Wśród nich znajdzie się Krystian Zimerman, jeden z największych pianistów nie tylko naszych czasów, całym sercem związany z Katowicami, przyjaciel NOSPR. W partiach solowych wystąpią artyści różnych narodowości oraz pokoleń – m.in. nestor scen operowych, Wiesław Ochman i młoda, ale utytułowana już absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach, Ewa Tracz.

Trzy odsłony. Pierwsza jest hołdem złożonym Wielkiej Czwórce: Witoldowi Lutosławskiemu, Krzysztofowi Pendereckiemu, Wojciechowi Kilarowi i Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu. Każdemu z nich orkiestra zawdzięcza wiele, ale również oni zaznali ze strony NOSPR ogromnego wsparcia. Krótkie utwory-emblematy. Pieczęć nierozerwalnego związku NOSPR z głównymi postaciami muzyki polskiej.

W odsłonie drugiej zabrzmi Koncert fortepianowy d-moll op. 15 Johannesa Brahmsa. Dzieło kompozytora 25-letniego, pierwsza jego próba wielkiej formy (na pewnym etapie komponowania utwór miał być symfonią). Nasycony tragiczną dramatycznością i zarazem kameralnym liryzmem, Koncert łączy te sprzeczności w formie doskonałej i przejmującej. Krystian Zimerman nagrał go dwukrotnie: w roku 1985 z Leonardem Bernsteinem i Wiener Philharmoniker oraz w roku 2006 z Simonem Rattlem i Berliner Philharmoniker.

W odsłonie trzeciej zabrzmi IX Symfonia Ludwiga van Beethovena. Symfonię tę usłyszeli kiedyś w podobnym układzie programowym melomani uczestniczący w inauguracji Filharmonii Warszawskiej (5 listopada 1901). Tegoroczne wydarzenie w Katowicach ma rangę porównywalną. Dlatego zakończy je Oda do radości, w której wyśpiewane zostają ideały, jakie wciąż przyświecają Europejczykom. Beethoven – entuzjasta miłości bliźniego, pełen niezłomnej wiary w oczyszczającą i uszczęśliwiającą moc sztuki dźwięków – stanie się tym samym patronem katowickiej świątyni muzyki. [Marcin Trzęsiok]